środa, 30 maja 2012

Mam teraz sporo czasu do kolejnej próby- podejdę drugi raz w przyszłym roku, a co!
Podczytuję sobie chemię,próbuję się z nią zaprzyjaźnić i tu prośba do Was- jaką książkę wybrać,która najlepiej ale też prosto tłumaczy i jednocześnie sprawia,że można chemię polubić?
Mam podręczniki Rożaka,ale jak już pisałam ,kompletnie mnie nie przekonują. Do nauki używałam książki z zadaniami Park Edukacja, Witka i troszkę Pazdro ale to wszystko są zadania. Teorię brałam z miliona źródeł sama się przy tym gubiąc. Będę wdzięczna za pomoc.

Nie planuję teraz nauki, odpoczywam, daję sobie wytchnąć i nazbierać siły.To,co czytam służy raczej "podtrzymaniu" obecnego stanu wiedzy i przyglądaniu się bardziej szczegółowo niektórym tematom . Nie ma spinu i od razu wszystko jakoś lepiej wchodzi :)

6 komentarzy:

  1. Nie masz jeszcze wyników matur ani progów rekrutacji, więc nie bądź pewna, że chcesz się zaprzyjaźniać z chemią na kolejny rok, bo możesz nie dotrzymać słowa i studiować ;-)

    Ja w szkole uczyłam się z Operonu. Tzn uczyłam to nadużycie słowa, 'kupiłam' bardziej odpowiada. Nie przemawiał do mnie ten podręcznik. Jedynie organiczna jako tako była do przełknięcia (część 3 bodajże). Odradzam ogólnie to wydawnictwo. Niby piękne, czytelne, kolorowe (tego akurat nie lubię), ale ciężko coś z ich tekstów zrozumieć 'od zera'. Korzystałam z korków i głównie tam czerpałam wiedzę teoretyczną, ale uwierz - nie było tego dużo. Doczytywałam trochę z PWNu (też średni), a głównie robiłam zadania z Pazdro&Witowskiego. Pomogła mi tez taka mała książeczka Park Edukacja, 'SMS Chemia', jakos tak to się nazywa :-) Plus stos notatek z jakiś książek z biblioteki, których tytułów nawet nie kojarzę. Przejdź się do jakiejś porządnej księgarni, przejrzyj, czasem po kilku słowach można się przekonać czy dana książka do nas trafia czy nie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też poszło źle. Z maturami z przesłych lat radziłam sobie naprawdę dobrze (przerabiając je na czas w domu) ale ta matura mnie zabiła. Przykro mi, że nie pisałam matury z moim rocznikiem w 2010 ale dopiero teraz zdecydowałam się... . Nic się nie martw, powalczymy jeszcze. Poddamy się dopiero, gdy zwyciężymy. Liczę, że spotkamy się kiedyś jako wesołe, pełne pomysłów i pasji młode lekarki.
    Pozdrawiam, Blanka

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć. Zaczęłam czytać Twojego bloga jeszcze przed maturą (bo też w tym roku pisałam). Nie przeczytałam jeszcze całego, ale zdecydowaną większość. I przyznam, że.. podziwiam Cię. Masz dzieci, rodzinę, dom, pracę a wciąż walczysz o swoje marzenia. Nie trać tej wiary, bo- ona jest wyjątkowa. Za rok musi Ci się udać! Ja.. Pisałam chemię i biologię i również startowałam na medycynę. Niestety w tym roku się nie udało. Chemia była wg mnie straszna i poszła mi fatalnie. Ale nie wszystko stracone. Zostaję ten rok w domu i poprawiam. Uwierz mi- komukolwiek o tym mówię, wszyscy się dziwią, że jestem w stanie sama, bez przymusu szkoły- podjąć się rocznej nauki w domu. Widzę, że Ty chyba próbujesz już któryś rok. To naprawdę jest godne podziwu! Szacun!

    Jeżeli chodzi o książki. Ja czytywałam WSiP i Rożaka i powiem Ci, że WSiP mi przypadł do gustu. Dużo tam nie ma, ale jest fajnie napisany. Chociaż.. i tak.. po maturze stwierdziłam, że ta podręcznikowa wiedza i tak jest zbyt "podręcznikowa" jak na maturę CKE. Wg mnie powinnaś przyłożyć się do zadań, bo z nich można się wieeeele nauczyć.. Ze wszystkich zbiorów zadań jakie przeglądałam, to zbiory Andrzeja Persony miały zadania na poziom matur. Zawsze uważałam, że te zadania są za trudne i nie robiłam ich wiele, jednak.. matura jest trudna- trzeba przyznać.. i tutaj liczy się kombinowanie, dobre operowanie wiedzą i wykraczanie ponad program.

    oj. rozpisałam się.. No nic. Pozostało mi życzyć Ci wytrwałości w tym kolejnym roku ciężkiej pracy!
    Nie poddaj się nigdy, bo marzenia są po to, żeby je spełniać.

    Pozdrawiam, Kaś.

    OdpowiedzUsuń
  4. W szkole miałam OPERON, którego nie polecam, bo jest zbyt rozwlekle napisany. Osobiście korzystałam z podręczników do chemii wydawnictwa ŻAK, naprawdę polecam, bo są zrozumiale napisane, zwięźle i mają doskonałe rysunki oraz komentarz do doświadczeń :)

    Dobrze, że nie poddałaś się, o marzenia trzeba walczyć !

    OdpowiedzUsuń
  5. Www.survival-medyczny.blogspot.com pisałam tu o podręcznikach ostatnio :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakbyś coś chciała wiedzieć od świeżo upieczonego lekarz stażysty z Katowic to zapraszam do siebie: http://lekarzkatowice.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń