Brutalna prawda jest taka,że plany i sytuacje życiowe lubią się rozmijać. Materiał z chemi leży i kwiczy co nie oznacza,że się poddaję. To tylko znak,że się dopomina bo skupiona na biologii dałam Rożakowi za bardzo odpocząć. Swoją drogą - nie lubię tych książek. Rożak potęguje poczucie niewiedzy i banalny temat potrafi wyolbrzymić. Nie będę już na te ostatnie 130 dni zmieniać książek,choć kusi mnie za każdym razem gdy na nie patrzę.
Dobra,koniec biadolenia. Zrobiłam sobie wreszcie wolny od gratów i pudeł kąt naukowy ;P , w którym będę wolna od pokus internetowo- TLC. (TLC to stacja tv, na której wieczorami można obejrzeć mnóstwo medycznych programów).
Nie poddaję się i nadal wierzę w sukces.
A Wam jak idzie?
Odmiany kawy ziarnistej – kompleksowy przewodnik
1 miesiąc temu
Powodzenia życzę :)
OdpowiedzUsuńNie możesz się poddać, nie teraz. A może powinnaś zmienić książki, spojrzeć na tematy innym okiem?
OdpowiedzUsuńAbsolutnie się nie poddam! Zastanawiam się nad książkami, ale czy warto na te ostatnie 4 miesiące?
OdpowiedzUsuńJeśli będzie Ci się lepiej z nich uczyć to oczywiście, że warto.. :)
OdpowiedzUsuńJa polecam Witowskiego, którego kupiłam sobie z zamysłem robienia zadań w lipcu i od lipca do tej pory zrobiłam całe, boskie, jedyne 400 zadań :<
OdpowiedzUsuńMoże po sesji będę miała siłę i ochotę by znowu do tego siąść?
Podziwiam za zapał i powodzenia! :)
Jako że od dziecka ciągnie mnie i do bio- i do chemii, a najlepiej "łącznie" ;D Szczerze cię dopinguję, bo sama ciągle kuleję z przypomnieniem sobie materiału, ot tak, dla siebie. Kiedyś chciałam pracować w laboratorium, ale cóż... potem przyszły marzenia o archeologii, a na końcu przydarzyła się filozofia. Niemniej nadal ciepło wspominam te dwie, pierwsze dziedziny. Biochemia to wciąż przyszłość, tak jak np. robotyka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie i życzę udanego, 2012! :)
a ja jestem pewna, że wszystko się uda. I trzymam kciuki baaardzo mocno! ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie już jesteś z materiałem z biologii?
OdpowiedzUsuń