sobota, 6 marca 2010

Zmiany

Jak widać dziś wprowadzilam trochę zmian. Poza tłem i wstawieniem bardziej "prywatnego" zdjęcia doszło kilka linków związanych nie z ksiązkami a kuchnią ( aktualnie jestem na etapie poszerzania swoich kulinarnych "zdolności"). Musi się tez zmienić tytuł bloga- spełnianie swoich marzeń nie może być dla mnie walką. Ma być przyjemnością.

11 komentarzy:

  1. świetne zdjęcie ! szata bloga też śliczna, ja akurat szukam jakiejś nowej dla swojego bo mnie mdli ostatnio niebieski jak na niego patrzę :) pozdrawiam rewelacyjny blog, który pozwoliłam sobie obserwować:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosto, ale estetycznie! Oraz zachwyt na zdjęciem. Mam skromne pytanie, czy na zdjęciu widnieje Twoja osoba? Bo jeśli tak, to łoł podwójne! Za oczy :)za całokształt też, ale oczy to zwierciadła duszą są ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Moja osoba :) ale wyszłam nieco...wredowato hihi.
    Cieszę si, że nowy wyglą się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, że zdjęcie prześliczne:)
    A ten tytuł bloga to już obmyślony?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie... coś wykombinuje,żeby to "hasło przewodnie" także się zmieniło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładnie tu u ciebie, coś wisi w powietrzu, bo ja też zminiłam szatę na blogu codziennym, pod tym linkiem się tu podpiszę, zapraszam, jeżeli jeszcze tam nie byłaś. Twoja oprawa graficzna piekna i zdjęcie też superowe. No i ta zmiana tytułu-cieszę się, że tak to widzisz!

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm, bardzo ładny ten szablon, sama też od jakiegoś czasu myślę nad zmianą. Jakie wredowato? Intrygująco raczej, bo najfajniejsze zdjęcia są takie, na których nie widać wszystkiego :) I też czekam na zmianę hasła - fajnie się na to zapatrujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  8. PIĘKNIE! Trzymam kciuki za nowe wyzwanie i marzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne zdjęcie :)
    Etap poszerzania zdolności kulinarnych - szkoda,że ja nie mam żadnych :P , ale ciągnie mnie w stronę książki kucharskiej Gordona.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. oooo, pięknie, zmiany jak najbardziej na lepsze :). Zdolności kulinarnych zazdroszczę, bo u mnie ich brak. Zrobiłam wczoraj bigos i cieszę się, że przez dwa dni mam spokój z gotowaniem :)

    OdpowiedzUsuń