czwartek, 24 września 2009

"Nazywam się Charlotte..." czyli totalna porażka


Charlotte Simmons to inteligentna dziewczyna,która dostaje się z małej wioski na wielką,sławną uczelnię.
Jej wyobrazenia rozmijają się z rzeczywistością, kiedy okazuje się, ze tam poprostu nie pasuje - w świecie uczelnianym liczy się głupota, alkohol i sex.
TRAGEDIA! Jeśli tak wygląda nauczanie na Amerykańskich uniwerkach, to nie dziwię się, ze doktor historii napisał takie "coś".
Osoby opisane w ksiąze obrazują dokladnie to,czym się na ogół brzydzę, przedstawiają idiotyzm na wszystkie sposoby.
Przeczytałam pierwsze 120stron tej ksiązki i szkoda mi było czasu na dalsze jej wgłębianie. Czy ktoś moze polecić jakąś lekką ale dobrą ksiązke??
Ocena dla tej: 1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz