Przyszło ochłodzenie, tak wyczekiwane!! Chwilo trwaj!!! Co prawda pogoda nastroiła mnie do słuchania Andrzeja Cierniewskiego co raczej mi się nie zdarzało w ostatnim czasie. W mojej biblioteczce pojawiło się kilka nowych nabytków. Doszedł "FIRMIN" podarowany przez Moni (ku uwielbieniu szczurzych ogonków), "Smażone zielone pomidory", "Klin" Chmielewskiej, "Kroniki lekarza sądowego", "Dziewczyna w złotych majtkach" oraz "Ps.Kocham Cię".
Szablon chwilowo uległ "zmatkowieniu" jako przykład moich prób zaakceptowania siebie w nowej/starej roli :) Jak tylko się oswoję pewnie zmieni się na jakiś świąteczno-jesienny.
McLarthy chyba mnie pokonał. Czytać dla zasady?
A ja wczoraj za tym "Klinem" przyjaciółkowym latałam i latałam i nigdzie już znaleźć nie mogę :/
OdpowiedzUsuńA czytać dla zasady chyba nie ma sensu, pomyśl ile ciekawszych książek na Ciebie czeka ;), a może kiedyś, jak będziesz mieć nastrój jeszcze do tej wrócisz :)
:) Klin znalazłam z Inmedio. Było tego sporo ;) Można go kupić z "Przyjaciółką" lub osobno.
OdpowiedzUsuńW moich skromnych planach jest "PS Kocham Cię". Kilka lat temu widziałam film i zryczałam się totalnie. Jednak z powodu upałów muszę dbać o poziom płynów w organizmie. ;)
OdpowiedzUsuńAgna,ja właśnie filmu nie widzialam i tylko dlatego zdecydowałam się na książkę. :) Nastawiam się na wzruszenia.
OdpowiedzUsuńStosik super. Ja w Opolu w okolicznych kioskach,Klina też dostać nie mogłam, muszę pojechać do jakiegoś Hipermarketu. Co do PS. Kocham Cię, uważam że książka jest lepsza od filmu. Cieszę się, że najpierw książkę czytałam a potem obejrzałam film. Serdecznie polecam lekturę właśnie tej powieści, no i Smażone zielone pomidory też super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie dowiedziałam się o "Klinie" i już go mam :) ze stosiku najbardziej zazdroszczę "Dziewczyny w złotych majtkach" :) czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńSzablon FANTASTYCZNY! Ze stosu -, powtórzę -zazdroszczę, podobnie jak Edith "Dziewczyny w złotych majtkach", a "Smażone zielone pomidory" pewnie Cię rozczuli :)
OdpowiedzUsuńKsiążki, która nie wciąga i ciągnie się jak przysłowiowe flaki z olejem nie czytałabym, jest tyle innych, piękniejszych, że szkoda czasu na te, które są męczące. Może w innym czasie?
Jesli nie oglądałas filmu "ps.kocham Cię" to książkę połkniesz...:) ja obejrzałam film a później jak szczerbaty na sucharek napaliłam sie na książke i niestety jej nie przegryzłam, utonełam w połowie i to z wielkim bólem dochodząc do tego momentu... reszta zapowiada sie interesująco... ;) Ciamajdka.
OdpowiedzUsuńMi się McLarty podobał, pasował mi klimatem do wakacji http://nenneke.blox.pl/2008/08/Pamietam-jak-bieglem-Ron-McLarty.html. Długo się do niego zabierałam, ale nie żałuję. Może daj mu ejszcze szanse?:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńnenneke.blox.pl
Piękny stos. Przez chwilę sama się zastanawiałam nad "PS kocham cię" i Chmielewską. Miłego czytania!
OdpowiedzUsuń